Oszustwo – przestępstwo z art. 286 Kodeksu Karnego

Prawo gospodarcze
15 września 2015
Hero
Więcej

W cyklu pytania i odpowiedzi:

Poniżej przedstawimy jedna z możliwych linii obrony w sprawie dotyczącej możliwości postawienia zarzutów związanych z niewykonaniem swoich zobowiązań w trakcie realizacji procesu budowlanego. Z oczywistych względów jest to wyłącznie jedna z możliwości jakie może wykorzystać osoba, którą oskarżono o oszustwo.

Do naszej kancelarii w zeszłym roku zwrócił się o pomoc klient, który został oskarżony przez prokuraturę o to, że:

od czerwca 2010 r. do dnia 10 sierpnia 2010 r. w ………… działając w wykonaniu z góry powziętego zamiaru e celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził X sp. z.o.o do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości w kwocie………. w ten sposób, że pełniąc funkcję prezesa zarządu y sp. z.o.o. w sytuacji w której spółka utraciła płynność finansową podpisał z X sp. z.o.o. umowę i poręczył majątkiem osobistym jako poręczyciel, czym wprowadził w błąd co do sytuacji finansowej swojej jak i spółki, którą reprezentował, a następnie mimo pogarszającej się sytuacji finansowej zamówił i zakupił towary o łącznej wartości w kwocie………, tj. o czyn z art. 286 k.k.

Analiza faktyczna i prawna przestępstwa z art. 286 k.k.

Analiza prawna

Przechodząc do merytorycznej części uzasadnienia należy podkreślić, że czynność opisana w art. 286 k.k. polega na doprowadzeniu innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem własnym lub cudzym. Doprowadzenie należy tu rozumieć jako wywołanie niekorzystnej dla pokrzywdzonego decyzji rozporządzającej w odniesieniu do jego mienia (Oczkowski, Oszustwo…, s. 9 i n.; Oczkowski (w:) System, 2011, s. 128 i n.). Nie każde doprowadzenie innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem stanowi oszustwo. To ostatnie zachodzi tylko wtedy, kiedy sprawca działał w określony sposób. Mianowicie wprowadzając w błąd, wyzyskując błąd lub wyzyskując niezdolność pokrzywdzonego do należytego pojmowania przedsiębranego działania (por. Kardas, O wzajemnych relacjach…, s. 20). Takie ujęcie wskazuje, że omawiany czyn można popełnić wyłącznie przez działanie.

W literaturze przyjmuje się, że wprowadzenie w błąd polega na podjęciu przez sprawcę podstępnych zabiegów. Zabiegów prowadzących do wywołania u pokrzywdzonego mylnego wyobrażenia o rzeczywistości. Ta postać oszustwa to tzw. „oszustwo czynne” (por. Michalski (w:) Wąsek II, s. 948-949).

 Stronę podmiotową oszustwa z § 1 stanowi zamiar bezpośredni. Jest to przestępstwo kierunkowe („w celu osiągnięcia korzyści majątkowej”). Dla dokonania oszustwa nie ma znaczenia, czy sprawca w rzeczywistości osiągnął wspomnianą korzyść. Stroną podmiotową czynu zabronionego przez § 2 jest zamiar bezpośredni, jednak nie jest to przestępstwo kierunkowe.

Sprawy gospodarcze

Należy podkreślić, że w „sprawach gospodarczych” nie wystarczy wykazać, że sprawca nie wywiązuje się z uprzednio zaciągniętego zobowiązania. Niezbędne jest udowodnienie, że miał on od początku zamiar doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, który następnie urzeczywistnił w określony znamionami czynu sposób. Sąd Najwyższy stwierdził, że niemożliwe jest popełnienie przestępstwa oszustwa z zamiarem ewentualnym. Jedyną postacią zamiaru, o jakiej mówić można w kontekście popełnienia tego typu przestępstwa jest zamiar bezpośredni. Tenże zamiar bezpośredni obejmować powinien zarówno cel, jak i sposób działania sprawcy. Oznacza to, że sprawca musi chcieć działać w określony sposób w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Cel ten musi stanowić punkt odniesienia każdego ze znamion przedmiotowych przestępstwa. Sprawcy przestępstwa oszustwa należy zatem wykazać, że obejmował swoją świadomością i kierunkowym zamiarem, że wprowadza on inną osobę w błąd. Jak również, że doprowadza on ją w ten sposób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

Analiza stanu faktycznego

I tak, w uzasadnieniu aktu oskarżenia, że dlatego doszło do popełnienia przez oskarżonego zarzucanego mu czynu, że gdyby prezes X sp. z.o.o. dysponował wiedzą na temat faktycznej wielkości majątku osobistego oskarżonego, nie sprzedał by jego spółce towaru na odroczony termin płatności, jak też nie prowadziłby z dłużnikami negocjacji dotyczących warunków spłaty i odroczenia czynności windykacyjnych.

Dogłębna analiza zarówno zarzutów z aktu oskarżenia jak i jego uzasadnienia wykazuje, na daleko idące wewnętrzne sprzeczności pomiędzy nimi, jak i pominięcia istotnych okoliczności przez organy ścigania dla niniejszej sprawy.

W pierwszej kolejności należy podkreślić, że współpraca handlowa między oskarżonym i pokrzywdzonym trwała 4 lata i układała się dobrze.

Z zapisów na koncie spółki oskarżonego z roku 2010 wynika, że w okresie od sierpnia do września 2010 spółka wpłaciła na rzecz pokrzywdzonego kwotę 200.000 zł. Jest to okoliczność, która oskarżyciel całkowicie stracił z pola widzenia. Fakt regulowania należności na rzecz pokrzywdzonego i to w okresie pokrywającym się z zarzutem oszustwa stoi w całkowitej sprzeczności z istotą tego przestępstwa. Gdyby oskarżony miał zamiar, w chwili podpisywania umowy, doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem to przecież w jej „interesie” nie była zapłata prawie 200.000 złotych na rzecz swojego wierzyciela. Ta okoliczność wykazuje na coś wręcz przeciwnego. Mianowicie, że spółka oskarżonego nigdy nie zamierzała nie wykonać swojego zobowiązania wobec pokrzywdzonego.

Podsumowanie

Istotną okolicznością jest, że w okresie od czerwca do września 2010 r. spółka oskarżonego, miała istniejące i wymagalne wierzytelności wobec innej spółki na kwotę około 18 mln zł. Tylko nieprzewidywalne z jakiegokolwiek punktu widzenia okoliczności spowodowały, że w tamtym okresie spółka oskarżonego nie otrzymała od swojego głównego dłużnika (płatnika) wymaganych należności. Jest to okoliczność istotna z punktu widzenia zamiaru wprowadzenia w błąd właścicieli firmy pokrzywdzonego, co do faktu wywiązywania się ze zobowiązania. Biorąc pod uwagę choćby tę okoliczność mało prawdopodobnym wydaje się, że ktokolwiek z firmy Y Sp. z o.o. miał zamiar wprowadzenia w błąd w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, ponieważ z punktu widzenia prezesa zarządu spółki, można było z bardzo dużym prawdopodobieństwem przypuszczać, że kontrahent zapłaci za wykonane prace budowlane.

Niniejsza sprawa stanowi dosyć częsty przykład ponoszenia odpowiedzialności przez podwykonawców. Podwykonawców, którzy nie otrzymują swojego wynagrodzenia, od generalnego wykonawcy przy realizacji robót budowlanych. Często zdarza się, tak że to oni ponoszą odpowiedzialność zarówno cywilną, jak i karną. Dzieje się tak, pomimo tego, że sami nie otrzymali pieniędzy podczas prowadzenia procesu budowlanego.

Jeżeli nie wiesz czy dany czyn można zakwalifikować jako oszustwo nie wahaj skontaktować się z naszą kancelarią. Udzielimy Ci kompleksowej pomocy 🙂

Masz jakieś pytania związane z tym, co przeczytałeś?

Napisz do nas, chętnie na nie odpowiemy!

    Adres e-mail*

    Telefon kontaktowy*

    Treść Twojego pytania*

    Ostatnie artykuły naszych specjalistów

    Ważne: Użytkowanie Witryny oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Szczegółowe informacje w Polityce prywatności.